inspiracja
1. «natchnienie, zapał twórczy»
2. «wpływ wywierany na kogoś, sugestia»
inspirować się
1. «czerpać skądś natchnienie»
2. «inspirować jeden drugiego»
kreatywny
«tworzący coś nowego lub oryginalnego»
Internet jest fajny. Wiadomo, truizmem będzie stwierdzenie, że przy odrobinie wysiłku można znaleźć w nim wszystko. No, prawie wszystko. Bo szukanie natchnienia w sieci bywa zdradliwe.
Po kilkunastu latach surfowania nabyłam lekkiego uczulenia na słowo inspiracja, szczególnie gdy po raz tysięczny czytam je na tzw. blogach kreatywnych. Ktoś się zainspirował i zrobił Coś, po czym w niezwykle twórczy sposób opisał swoje wiekopomne dzieło w krótkiej notce okraszonej obowiązkowo milionem zdjęć (najlepiej w efektem makro). "Zainspirowałem się Tym" czytam i klikam w link, a tam bliźniaczy pierwowzór Cosia i w tym momencie zaczynam się zastanawiać, czy nie uczciwiej byłoby napisać "Postanowiłem skopiować To i zrobić dla siebie Cosia, bo pomysł jest świetny"? I tak dobrze że jest podane źródło inspiracji, bo ludzie potrafią pokazywać swoje prace bez zająknięcia się, że wcześniej przestudiowali czyjś podobny w formie dorobek. ;)
Nie chcę zajmować się w tym poście plagiatami, bo to nie ma nic wspólnego z twórczością. My wszyscy wzajemnie na siebie wpływamy i ulegamy wpływom, bardziej lub mniej świadomie. Chodzi o to, że używając tylko i wyłącznie internetu do szukania natchnienia, wszyscy w pewnym momencie zaczynamy pisać podobne posty i pokazywać podobne rzeczy. Brakuje nam szerszego spojrzenia. Dawno temu dyskutowałam na pewnym forum właśnie o inspiracji i napisałam wtedy, że najlepiej, gdy przychodzi z miejsc najmniej oczywistych. To ćwiczenie umysłu i kojarzenie rzeczy z najróżniejszych dziedzin, oderwanie się od oczywistości. Krytyczne podejście. Solidna podstawa w postaci obejrzanych filmów, przeczytanych książek i odwiedzonych muzeów. Moją opinię podtrzymuję, szczególnie teraz gdy mam na co dzień kontakt z osobami zręcznie kopiującymi trendy w sytuacji, gdy powinny je wyznaczać (a przynajmniej się starać je wyznaczać). Ale czy to ich wina? Czy szkoły (nie tylko artystyczne) uczą kreatywności? Ponieważ sama studiowałam artystyczny kierunek, mogę stwierdzić, że bywa z tym ciężko. A internet i bogactwo jego zasobów pomaga ale w końcu odbije się czkawką.
No, ale przecież w internecie znalazłam listę "33 sposoby by pozostać kreatywnym", jest fajna i z pewnością wszyscy ją już znają, bo sieć to jedna, globalna wioska. :) A gdyby komuś było mało, to tutaj znajdzie 70-punktową listę autorstwa bardzo sympatycznego pastora.
Miłego weekendu!