Przedwczoraj dom mój ogarnął strach i panika, gdy rankiem okazało się, że na dworze panuje paskudna pogoda. Jesień przyszła! Zimno, paskudnie i bez słońca - jak tu żyć?
Na szczęście to był falstart i znów pogoda dopisuje, choć lepiej mieć się na baczności i powoli szykować się do niższych temperatur. Moja maszyna do szycia szalała z tej okazji i wczoraj, i dziś, ale na efekty szaleństw trzeba jeszcze poczekać - jednak w pseudo atelier fotograficznym, którym dysponuję (czyli w kącie sypialni) zaczyna już popołudniami brakować światła i nie ma szans na dobre zdjęcie, gdy dzień zbliża się ku wieczorowi. Dlatego sesję nowego dzieła odłożyłam na któryś poranek, a dziś kolejna migawka z włókienniczej Łodzi. :)
Tak, tak, mamy tutaj mural z maszyną do szycia w jednej z głównych ról. Wypatrzył ją mój niezastąpiony mąż, kiedy włóczyliśmy się ulicą Zachodnią. "O, patrz! Maszyna do szycia!" - rzekł. "O, faktycznie!" - odpowiedziała gapa Aire, która jeździ Zachodnią dość często, ale mural przegapiała za każdym razem.
Oprócz maszyny do szycia na muralu namalowany jest Człowiek - Szafa i ludzka kamera filmowa. Wszystkie trzy elementy mają symbolizować Łódź. Jest też kameleon, bo miasto wciąż się zmienia. :)
Autorami dzieła są Cyber aka Czaplino ze Stowarzyszenia Pracownia Sztuki Żywej oraz Gregor aka Bombalino. Mural znajduje się po wschodniej stronie ulicy Zachodniej, blisko placu Wolności. Fajny? :)
Strona domowa Gregora - http://www.gregorgonsior.com/
WSPANIAŁY! ja w tym roku byłam pierwszy raz w Poznaniu i zachwyciły mnie tamtejsze murale. Bardzo fajne. W Krakowie jest jeden taki mur, dość długi, gdzie są piękne malunki.
OdpowiedzUsuńU nas jest już chyba ponad 40 murali, w tym jeden, który swego czasu był największym tego typu malowidłem na świecie. :) Wpadnij do Łodzi, mogę służyć za przewodnika :)
UsuńFantastyczny ten "mural"! (rany! ja jestem zupełnie do tyłu z nowościami w języku polskim ;-)) Naprawdę dobre rysunki na murach podobają mi się od lat, więc z radością widzę taką sztukę w Polsce w świetle dziennym i w takim stylu :-)
OdpowiedzUsuńZwróciłaś moją uwagę na słówko "mural". Tak często już je widziałam, że przestałam zwracać uwagę, że jest nowe. Z tego, co wyczytałam, pochodzi z języka hiszpańskiego. Wydaje mi się całkiem przyjemne, nieźle układa się na języku. ;D
UsuńW Łodzi miałabyś co oglądać - mamy mnóstwo murali malowanych przez światowe sławy. Tylko Banksy'ego brak ;)))
A ja to nawet znam ten mural osobiście :)
OdpowiedzUsuńHihi :D:D:D A wiesz, że powstaje kolejny na Nowomiejskiej? Dwie bawiące się łasice (a może tchórzofretki? nie znam się:D)
UsuńMuszę oblukać;)
UsuńKoniecznie :)))
UsuńFajny fajny, wszystko co ma maszynę do szycia w temacie jest fajne :-P
OdpowiedzUsuńZgadzam się :D
Usuń