wtorek, 9 lipca 2013

Muslin, czyli będzie koszulinka!





Taaak... miało być niewymagające szycie bez zbędnego kombinowania? 

Model 14 z Anny Mody na Szycie to bardzo prosta sukienka - składa się z trzech części! Jedyna trudność polega na dopasowaniu zaszewek gorsowych do figury.W tej sukience oryginalnie zaszewki są na tyle płaskie, że w bardzo małym stopniu oddają przestrzenność kobiecego ciała, a to skutkuje odstawaniem materiału pod pachą. Dlatego jeśli nie chcemy chwalić się bielizną na wierzchu, trzeba odrobinę przemodelować wykrój - skrócić linię pachy i pogłębić zaszewki. Następnie owe nieszczęsne zaszewki warto podnieść, czyli przesunąć ich szczyty o jakieś 5 cm (!!!), bo inaczej będą dziobować w okolicy pasa. O czymś zapomniałam? Aha - trzeba je jeszcze przedłużyć, żeby kończyły się tam, gdzie powinny, czyli około 2 cm od najwyższego punktu biustu.
Jakie to proste!

Tak proste, że mój mózg prędko wrócił z należnego mu wakacjowania i zarządził szycie modelu próbnego. 
Aire się zbuntowała i choć zagraniczne koleżanki twierdzą, że nie istnieje coś takiego jak wearable muslin, uparła się, że model próbny wykończy i będzie w nim chodzić. Aire potrzebuje prędkich efektów, najlepiej na wczoraj, bo zeszły tydzień był wprawdzie stresujący, ale ten zaczął się jeszcze gorzej. :(


 Na zdjęciu widać ślady po poprawianiu położenia zaszewek.


Ramiączka są naprawdę słodkie i całość wychodzi słodko romantycznie, co zauważyłam przy robieniu zdjęć. Tkanina to surówka bawełniana, nie jest czysto biała i ma gdzieniegdzie ciemne kropki - nieźle konweniuje ze słomą i roślinkami!




I tym sposobem szykuje się koszulinka na łąkę. Ech, wakacje. :)


P.S. Chciałam dodać, że zdecydowałam się wstępnie na szycie sukienki z wiskozy błękitnej w ogniste kwiaty, ale kiedy ją rozłożyłam, dotarło do mnie, że do niej potrzeba podszewki! A ja nie mam odpowiedniej i nawet nie wiem, jaka powinna być. Typowe podszewki są za sztywne. Co robić?


10 komentarzy :

  1. sa takie podszewki, ktore nazywaja sie chyba jakos tak od wenecji, bedac w sklepie gdzie kupowalam jedwab na sukienke,sprzedawczyni poradzilami wlasnie ta poszewke,mowiac ze taka jest najlepsza do cienkich materialow, a do jedwabiu szczegolnie, i ze sie nie bedzie tez kleic, no zobaczymy, juz skroilam.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie taka podszewka byłaby idealna, ale pojęcia nie mam gdzie jej szukać. :(

      Usuń
  2. Ależ mnie zachęciłaś do szycia z Anny... Te poprawki, które naniosłaś brzmią dla mnie jak jakieś czary mary... Mam tylko cichą nadzieję, że w prktyce zajarzę o co chodzi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, wiem... jestem czytelna jak opis z Burdy ;P ;)))

      Usuń
  3. Bluzeczka urocza, a pod sukienkę polecam szermezę :) Mięka, lejąca, rozciągliwa i tania :P Ostatnio użyłam jej jako podszewkę w spódnicy i fajnie się sprawuje, a teraz planuję uszyć sukienkę z dzianiny bawełnianej i właśnie pod nią też szermezę chcę podłożyć :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam kawałek szermezy, sprawdzę, czy współpracuje!

      Usuń
  4. Rzeczywiście zapowiada się romantycznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Efekty na wczoraj! Tego potrzebuję od dawna. każda rzecz, za którą zabierałam się dla szybkich efektów, leży w stanie opłakanym...

    OdpowiedzUsuń
  6. Prześliczna! Takiego cuda to się przecież szybko nie da uszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. pięknie się zapowiada! ramiączka bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń