Taaak... miało być niewymagające szycie bez zbędnego kombinowania?
Model 14 z Anny Mody na Szycie to bardzo prosta sukienka - składa się z trzech części! Jedyna trudność polega na dopasowaniu zaszewek gorsowych do figury.W tej sukience oryginalnie zaszewki są na tyle płaskie, że w bardzo małym stopniu oddają przestrzenność kobiecego ciała, a to skutkuje odstawaniem materiału pod pachą. Dlatego jeśli nie chcemy chwalić się bielizną na wierzchu, trzeba odrobinę przemodelować wykrój - skrócić linię pachy i pogłębić zaszewki. Następnie owe nieszczęsne zaszewki warto podnieść, czyli przesunąć ich szczyty o jakieś 5 cm (!!!), bo inaczej będą dziobować w okolicy pasa. O czymś zapomniałam? Aha - trzeba je jeszcze przedłużyć, żeby kończyły się tam, gdzie powinny, czyli około 2 cm od najwyższego punktu biustu.
Jakie to proste!
Tak proste, że mój mózg prędko wrócił z należnego mu wakacjowania i zarządził szycie modelu próbnego.
Aire się zbuntowała i choć zagraniczne koleżanki twierdzą, że nie istnieje coś takiego jak wearable muslin, uparła się, że model próbny wykończy i będzie w nim chodzić. Aire potrzebuje prędkich efektów, najlepiej na wczoraj, bo zeszły tydzień był wprawdzie stresujący, ale ten zaczął się jeszcze gorzej. :(
Na zdjęciu widać ślady po poprawianiu położenia zaszewek.
Ramiączka są naprawdę słodkie i całość wychodzi słodko romantycznie, co zauważyłam przy robieniu zdjęć. Tkanina to surówka bawełniana, nie jest czysto biała i ma gdzieniegdzie ciemne kropki - nieźle konweniuje ze słomą i roślinkami!
I tym sposobem szykuje się koszulinka na łąkę. Ech, wakacje. :)
P.S. Chciałam dodać, że zdecydowałam się wstępnie na szycie sukienki z wiskozy błękitnej w ogniste kwiaty, ale kiedy ją rozłożyłam, dotarło do mnie, że do niej potrzeba podszewki! A ja nie mam odpowiedniej i nawet nie wiem, jaka powinna być. Typowe podszewki są za sztywne. Co robić?
sa takie podszewki, ktore nazywaja sie chyba jakos tak od wenecji, bedac w sklepie gdzie kupowalam jedwab na sukienke,sprzedawczyni poradzilami wlasnie ta poszewke,mowiac ze taka jest najlepsza do cienkich materialow, a do jedwabiu szczegolnie, i ze sie nie bedzie tez kleic, no zobaczymy, juz skroilam.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie taka podszewka byłaby idealna, ale pojęcia nie mam gdzie jej szukać. :(
UsuńAleż mnie zachęciłaś do szycia z Anny... Te poprawki, które naniosłaś brzmią dla mnie jak jakieś czary mary... Mam tylko cichą nadzieję, że w prktyce zajarzę o co chodzi :-)
OdpowiedzUsuńAch, wiem... jestem czytelna jak opis z Burdy ;P ;)))
UsuńBluzeczka urocza, a pod sukienkę polecam szermezę :) Mięka, lejąca, rozciągliwa i tania :P Ostatnio użyłam jej jako podszewkę w spódnicy i fajnie się sprawuje, a teraz planuję uszyć sukienkę z dzianiny bawełnianej i właśnie pod nią też szermezę chcę podłożyć :p
OdpowiedzUsuńMam kawałek szermezy, sprawdzę, czy współpracuje!
UsuńRzeczywiście zapowiada się romantycznie.
OdpowiedzUsuńEfekty na wczoraj! Tego potrzebuję od dawna. każda rzecz, za którą zabierałam się dla szybkich efektów, leży w stanie opłakanym...
OdpowiedzUsuńPrześliczna! Takiego cuda to się przecież szybko nie da uszyć :)
OdpowiedzUsuńpięknie się zapowiada! ramiączka bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń