fot. Marta Skowrońska
Tak pomyślałam, kiedy zobaczyłam na zdjęciach siebie w nowej, białej spódnicy półkloszowej. :) Szyłam ją z niezbyt wielką ochotą, bo to jeden z tych projektów, które nie wnoszą nic do życia i całokształtu twórczości, mają jedynie zaspokoić pewien podstawowy brak w szafie.;) Dodanie kieszeni do szablonu to żaden wyczyn, szczególnie że w pudle z wykrojami były już gotowe worki kieszeni wycięte z Burdy.
Stoi sobie sierotka i udaje, że jest zapatrzona w coś ważnego w telefonie. (fot. Marta Skowrońska)
fot. Marta Skowrońska
Spódnica jest idealna do sierocego wyglądu dzięki skłonnościom do zagnieceń, odporności na prasowanie i przebijającym szwom. Tkanina to ikeowska LENDA, z którą mam dobre doświadczenia - z czerwonej wersji kolorystycznej szyłam spódnicę z tego posta i w noszeniu sprawdza się ona idealnie, więc nieposłuszeństwa białej raczej się nie spodziewałam. Całe szczęście, że mimo wszystko jest całkiem ładnie uszyta (a tak! dzisiaj swoich umiejętności krawieckich nie krytykuję! dzień dobroci dla Aire! ;D) i chyba wstydu nie przynosi. :)
Swoją drogą zawsze kiedy zakładam białe ubranie, ktoś mnie zaczepia. Kiedy szłam Piotrkowską z przyjaciółką (notabene też ubraną w białą spódnicę), przechodzący obok starszy pan w garniturze przystanął i wskazując na mój strój zaczął krzyczeć, że jest za zimno żeby tak się ubierać. Cieeeeepło jest, odpowiedziałam i uciekłam skądinąd uradowana, że obcy ludzie dbają o moje zdrowie. :) A kiedyś, dawno temu, kiedy założyłam białą sukienkę, przez pół parku gonił mnie jakiś młody mężczyzna* i kiedy dobiegł, zdyszany oświadczył, że chciałby się ze mną umówić, bo go wprost urzekłam. Niestety - randkowałam już wtedy z moim przyszłym mężem i nie było mowy o innych, na co chłopak odpowiedział "mogłem się domyślić, że taka piękna kobieta nie jest samotna :/", po czym przeprosił i odszedł.
Aż dziw, że nie mam więcej białych ciuchów. ;)
* Nie, nie bałam się, że to napad. :))) Takich sierot się nie napada ;)))
Całkiem fajna, w prostocie siła:)No jak tak działają u ciebie białe ubrania to szyj ich kobieto na potegę :)
OdpowiedzUsuńHmmm, nie mówię nie, tym bardziej że w szafie czeka haftowany kupon w bieli ;)
UsuńWidocznie jednak wyglądasz w bieli jak Anioł a nie jak Sierotka :-) Spódnica bardzo ładna, kieszenie zachwycające, muszę się w końcu do ich szycia przekonać, bo choć mi się nie chce to jednak ich praktyczność jest super.
OdpowiedzUsuńPrzekonaj się, bo są niezastąpione :)
UsuńBiałe spódnice są zawsze urocze...
OdpowiedzUsuńTak, kolor biały ma w sobie coś uszlachetniającego. :)
UsuńMiałam kiedyś białą sukienkę i lubiłam. Obecnie mam w planach dwie:) Bardzo bym chciała szyć sobie kieszenie, ale w moim przypadku byłoby to zabójstwo całej kobiecości, bo jak już mam kieszenie, to je odruchowo i mało estetycznie wypycham łapami własnymi. I zdecydowanie nie na sierotkę wyglądasz!
OdpowiedzUsuńOj, wypychania też się boję, bo jak widać na zdjęciu użytkuję kieszenie namiętnie :) Ale tej spódnicy jednak i tak wypychanie niewiele zaszkodzi, bo już teraz jest zmierzwiona ;P
UsuńCoś w niej jest i do tego ładnie uszyta.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nie szalałam z wymyślnym wykańczaniem, ale mam za sobą tyle uszytych spódnic, że jakichś większych błędów chyba nie popełniłam. Cieszy mnie, że zapasy na szwy są równiutkie, bo widać je (niestety) od zewnątrz!
UsuńOj tam narzekasz :-) A mi się białe ubrania ostatnio strrrrrrasznie podobają, w te szarobure dni to jedyne co rozjaśnie pokój.
OdpowiedzUsuńBiałe ubrania mają coś w sobie. :)
UsuńKoniecznie musisz swoją szafę wyposażyć w białe ubrania-jeśli to przynosi i szczęście i zainteresowanie innych:)I niech się dzieje :)
OdpowiedzUsuńHihi, nie wiem tylko co na to mój mąż, bo być może nie każde zainteresowanie przypadnie mu do gustu ;))))
UsuńZupełnie mnie nie dziwi, że wzbudzasz zachwyt w białych strojach :)
OdpowiedzUsuń:):):)
Usuńtak... podstawowych braków w szafie u mnie co niemiara... co prawda biała spódnicę też mam, ale czarnej ołówkowej klasycznej u mnie nie uświadczysz... no i gdzie tam Sierotka z ciebie - z tymi rękami w kieszeniach (rewelacyjne - uwielbiam) idziesz takim dziarskim krokiem, że nie dziwię się w ogóle, iż nie można koło Ciebie przejść obojętnie:)))
OdpowiedzUsuńSzłam z przyjaciółką i mężem - moim ulubionym towarzystwem, stąd dziarska mina :)
UsuńNo to widać, że biały Ci służy:-)) moim zdaniem na lato to kolor niezastąpiony. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak, lato i biel powinny być nierozłączne :) Pozdrawiam również :)
Usuńhihi no to rzeczywiście coś w tym białym jest :) A spódnica super, te kieszenie dużo dobrego jej dają :)
OdpowiedzUsuń