środa, 12 grudnia 2012

Na święta trzeba posprzątać





Oto ściereczka do mycia naczyń. "Jag gillar dig ännu mer om du diskar!" czyli "lubię cię jeszcze bardziej, jeśli zmywasz naczynia!". Skład celuloza i bawełna. 
Motywacyjna dla niechętnych walce z garnkami. Kupiłam mężowi. :D 

Ściereczka dostępna w szwedzkiej sieci sklepów Lagerhaus. Mają też sklep internetowy dostępny pod adresem www.lagerhaus.se. Raczej nie wysyłają do Polski, ale zawsze można popatrzeć. 

 P.S. Małżonek przeczytał mój komentarz pod ostatnim wpisem - że za miesiąc być może będę chciała szyć nowe zasłony. Żebyście widzieli jego minę. :D Ponoć mam za dużo tkanin w domu. Nie może być!


wtorek, 11 grudnia 2012

Co nowego u Tfurczego



Takie tam pogaduszki do poduszki.*

1.
W poprzednim poście chichotałam nad pomysłem własnych metek, tymczasem już od kilku miesięcy (od kwietnia?) noszę w torbie prawdziwe, papierowe wizytówki bloga. :D

Ponieważ regularnie zbieram od najbliższych cięgi za niepokazywanie swojej tfurczości, więc co mi tam - pokazuję: 




Często zdarza mi się tak, że planuję wykonać jakąś rzecz i nawet ją robię... i NAWET w pewnym momencie uznaję, w przypływie ciepłych uczuć do siebie, że nieźle mi wyszło... Ale zanim dochodzi do sesji zdjęciowej mija trochę czasu i nagle okazuje się, że dziełko nie jest takie świetne. Że zmieniłabym kilka szczegółów a czasem i trzy czwarte. W końcu dochodzę do wniosku, że wyprodukowałam crapa nienadającego się do publikacji. ;) 
Ale przynajmniej mam uczucie, że nie stoję w miejscu. Tkwię w wiecznym, niekończącym się procesie. Ruch zmiana i ciągła nauka, ciągłe eksperymentowanie. Te wizytówki rozdam, a potem zrobię nowe. Lepsze! 


2.
Z Allegro przyszła haftowana bawełna z wiskozą: 




Będzie z niej spódnica z fartuchem. I może z kieszeniami. Cały czas chodzą mi po głowie ludowe klimaty, ale nie chcę kopiować tradycyjnych strojów, to ma być dość luźna interpretacja. 

I chyba moje zabawy z tradycją wiejskich tekstyliów się podobają, bo ludzie chcą też oglądać moje haftowane poduszki.. Już dawno na Facebooku obiecywałam kolejne w stylu takim jak poduszka z tego posta. Mam je na półce, od dawna są gotowe. I jeszcze ich nie znielubiłam, więc będą na blogu na pewno. ;)


3.
W poprzednim poście wspominałam, że podoba mi się ikeowska tkanina Malin Sten? Sprawiłam sobie na Mikołajki 6 metrów i w dwa wieczory uszyłam zasłony. Najdalej jutro powinny zawisnąć w salonie a potem... rozpocznie się bitwa o dobre zdjęcie w zimowym świetle. A nuż wyjdzie słońce? 
Czego i sobie i czytelnikom życzę. :)


Dobranoc, pchły na noc! **


* wierszokletka też poetka ;)
** post sponsorowany przez Rym Częstochowski  spółka z o.o.!