poniedziałek, 26 listopada 2012

W łóżku



... z (tkaniną) Malin Åkerblom. ;)




Zdążyłam kupić kawałek Gullan Frukt, zanim ją wycofali ze sklepów. Ponieważ wzór jednak lepiej wygląda na dużych powierzchniach, więc przeznaczenie na pościel wydało mi się dosyć oczywiste.

Dwie poszewki z małym mankietem, bez guzików czy suwaków. Arbuzy, banany i morskie zwierzaki mogą swobodnie lewitować na płaszczyźnie białego tła.




Staram się zawsze zostawić pasek z nazwiskiem autora tkaniny - ku pamięci. Nie jest widoczny z wierzchu. Swoją drogą, skoro już mowa o podpisach - od jakiegoś czasu jestem usilnie namawiana do stworzenia własnej metki. Opieram się, bo metkomania mnie troszkę śmieszy. ;) Z drugiej strony zawsze się podpisywałam na grafikach. Może zatem będę haftować na podszewce lub zapasie szwu AIRE? AIRE FRESCO? 






Jakiś czas temu pojawiły się w IKEA nowe tkaniny od Malin - Evalotta i Evalena. Jeszcze ich nie mam. ;P W jesiennej kolekcji mam innych faworytów - Malin Sten i Malin Cirkel autorstwa duńskiego duetu, Barbary Bendix Becker i Mette Bache. Słodkie lata sześćdziesiąte znów są w modzie, nie tylko ubraniowej. :)


3 komentarze :

  1. Smacznie można pospać w takiej pościeli:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne! Został mi jeszcze kawałek tej tkaniny po uszyciu podszewki do torby plażowej (też zostawiłam pasek z nazwiskiem autora;)) i szkoda mi jej zużyć bo jest taka ładna a w ikea już jej nie ma. generalnie "moja ikea" jest skąpo wyposażona w materiały. często brakuje evergreenów a nowości to mogę sobie obejrzeć tylko na stronie www:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta tkanina jest już w ogóle wycofana z Polski... ze Szwecji też. W USA chyba nadal ją sprzedają (tylko do USA cuś daleko ;))

      Usuń