Po trzynastu latach znów poszłam na studniówkę. :) Okazji było dwie: poloneza miała tańczyć ulubiona siostrzenica Karolina będąca jednocześnie moją chrześnicą. A po drugie miała go tańczyć ubrana w sukienkę mojego autorstwa. ;)
Festiwal loków i rzęs kapiących od tuszu, miny przyszłych maturzystów pełne powagi podszyte kilogramami wciąż bardziej dziecinnych niż dojrzałych emocji. Szelesty taft i koronek. Umęczony wzrok chłopaków zniewolonych węzłem specjalnie zakupionego krawata. Atmosfera studniówki przez lata nic się nie zmieniła. ;) Tylko tym razem stałam wśród rodziców - pękających z dumy - i o wiele lepiej czułam ich wzruszenie. I ich wysiłki by nie uronić przypadkiem łzy i tym samym narobić dziecku obciachu. :D

Festiwal loków i rzęs kapiących od tuszu, miny przyszłych maturzystów pełne powagi podszyte kilogramami wciąż bardziej dziecinnych niż dojrzałych emocji. Szelesty taft i koronek. Umęczony wzrok chłopaków zniewolonych węzłem specjalnie zakupionego krawata. Atmosfera studniówki przez lata nic się nie zmieniła. ;) Tylko tym razem stałam wśród rodziców - pękających z dumy - i o wiele lepiej czułam ich wzruszenie. I ich wysiłki by nie uronić przypadkiem łzy i tym samym narobić dziecku obciachu. :D
A oto Karolina i jej sukienka a'la Dior:
Chyba wszystkie założenia zostały spełnione. Efekt okupiony został kilkoma nadprogramowymi przymiarkami i setką brzydkich wyrazów, którymi rzucałam podczas szycia. Zło sprzysięgło się przeciwko mnie i każdy etap szedł jak po grudzie - ale było warto się pomęczyć.
Do błyszczącej sukienki Karolina dopasowała zamszowe szpilki. Żeby postawić kropkę nad "i" wymyśliłam pasek z kokardą, który będzie współgrał jednocześnie z połyskiem satyny i matem butów. Na zdjęciu tego dokładnie nie widać, ale kokarda jest uszyta z dwóch elementów - błyszczącego i matowego. Pasek można odpiąć i używać osobno - właściwie trochę go Karolinie zazdroszczę. ;)
Jeszcze raz Karolina, tym razem z Filipem:
Do błyszczącej sukienki Karolina dopasowała zamszowe szpilki. Żeby postawić kropkę nad "i" wymyśliłam pasek z kokardą, który będzie współgrał jednocześnie z połyskiem satyny i matem butów. Na zdjęciu tego dokładnie nie widać, ale kokarda jest uszyta z dwóch elementów - błyszczącego i matowego. Pasek można odpiąć i używać osobno - właściwie trochę go Karolinie zazdroszczę. ;)
Jeszcze raz Karolina, tym razem z Filipem:
I na koniec migawka:
I to już koniec. :) Dziękuję za pozwolenie na wrzucenie zdjęć. Byliście wspaniali :)