wtorek, 6 grudnia 2011

Łódź Design 2011 - Przegląd Szkół część 2




Definicje mówią o tkaninie jako o płaskim wyrobie włókienniczym utworzonym przez układ prostopadle względem siebie przeplatanych nici osnowy i wątku. Jednakże artyści z natury skłonni do przekraczania teoretycznie nieprzekraczalnych granic już dawno od tego odeszli. Pamiętam, jak po którymś Triennale w Muzeum Włókiennictwa jedną z prac było tłuczone szkło ułożone na podłodze w kształt prostokąta. Z klasyczną definicją tkaniny miało wspólne jedynie to, że było płaskim wyrobem. ;)
Studenci z Przeglądu Szkół jeszcze nie zdobyli się na taką odwagę, choć w ich pracach widać gorączkowe poszukiwania nowych rozwiązań, twórczego wykorzystywania nieoczywistych surowców. Jednakowoż podczas oglądania prac nie opuszczało mnie uczucie pewnego znudzenia. "To już było", chciałoby się rzec.
Nie zmienia to faktu, że gorąco polecam obejrzenie kolejnych porcji zdjęć i trzymam kciuki za dalsze poczynania młodych artystów. :)


Pablo Londono Sarria
www.pablolondonosarria.com
Akademia Gerrita Rietvelda (Gerrit Rietveld Akademie), Holandia
kolekcja "Pedes in Orbis" (2011)




Shaun Samson
http://www.shaunsamson.co.uk
Central Saint Martins College w Londynie, Wielka Brytania
kolekcja wiosna/lato 2012
koce meksykańskie, wełna, bawełna, filc







Myrza de Muynck
http://www.myrzademuynck.com
Central Saint Martins College w Londynie, Wielka Brytania
kolekcja jesień/zima "Bieda de lux" (2011)



To jedna z moich ulubionych kolekcji. Standardowe w formie ubrania (dresy!) uszyte z tkanin haute couture. Noszenie takich strojów to próba wyróżnienia się przy jednoczesnej silnej potrzebie dostosowania do grupy. Podwórkowa high fashion. ;)







Helen Bullock
http://www.helenbullock.com
Central Saint Martins College w Londynie, Wielka Brytania
kolekcja jesień/zima (2011)
sitodruk, ręczny malunek, len, bawełna







Właśnie zorientowałam się, że zupełnie umknęły mi prace studentów łódzkiej ASP. Co za niedopatrzenie! A były to ciekawe, "płaskie wyroby". Okazuje się, że 600 zrobionych zdjęć to wciąż za mało, żeby wszystko rzetelnie udokumentować.

W kolejnym, ostatnim już poście z cyklu przeglądu szkół, będą meble. Bardzo fajne, więc tym bardziej zapraszam do śledzenia bloga. :)



5 komentarzy :

  1. Spodnie z przedostatniego zdjęcia w kwiatki mogłabym przygarnąć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby tylko znaleźć podobną tkaninę i można uszyć własny egzemplarz. ;) Też bym ponosiła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic z powyższych nie przyspiesza mojego pulsu, czy coś ze mną nie tak?

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie... nawet haftowany dresik nie zadziałał? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie. Totalna emocjonalna martwota :)
    Ja w ogóle zauważam u wielu projektantów przerost artystycznej formy nad użytkową treścią; ponieważ sama jestem tylko rzemieślnikiem, to mnie to nie zachwyca.
    Wolę porządne krawiectwo. Taki profan ze mnie.
    PS ale zdarzają się tak przepieknie uszyte i tak artystyczne kolekcje, że omdlewam :P

    OdpowiedzUsuń