Zorganizowanie pracy w fabryce włókienniczej wymagało zachodu. Choć uprzemysłowienie procesów przędzenia i tkania przyspieszyło produkcję gotowych wyrobów i obniżyło koszty, jednak obsługa maszyn nadal wymagała pracy ludzkich rąk.
Łatwo się domyślić, że prządka pracowała przy przędzarkach. Z przewijaczką być może byłby już większy problem, bo mniej osób kojarzy maszynę zwaną cewiarką.
Dzięki tacie szybko dowiedziałam się, czym w fabryce zajmuje się apreter. Apreter pracuje przy maszynie nakładającej apreturę - czyli różnego rodzaju środki uszlachetniające gotowy produkt włókienniczy, niwelujące na przykład gniotliwość, poprawiające kolor, zmniejszające podatność na brudzenie. Na marginesie, popularny krochmal to też apretura. :)
A kto pracował przy krosnach? Oczywiście tkacz. :) Ale nie tylko - było osobne stanowisko do nawlekania nici osnowy na nicielnicę. Zajmowała się tym osoba na stanowisku przewlekarki. Wbrew pozorom była to bardzo odpowiedzialna praca i wcale nie najłatwiejsza.
Patroniarz? Wprowadzał odpowiednio przygotowany rysunek wzoru na maszynę Jacquarda. Wyobraźmy sobie motyw o wymiarach metr na metr, złożony z maleńkich punktów. Każdy punkt odpowiada jednej igle na bębnie maszyny, która odpowiada za uniesienie nitki osnowy. Patroniarz przenosi wzór punkt po punkcie. Żmudna robota i oczywiście obciążona ryzykiem pomyłki.
A kim jest czyściarz? W łódzkim Dywilanie nie sprzątał zakładu, ale owszem, zajmował się czyszczeniem - uiglenia zgrzeblarek. Ostrzył również zgrzeblarkowe igły. Istniało również stanowisko starszego czyściarza, który zajmował się ustawianiem parametrów zgrzeblarek. Obie nazwy rzadko były używane - panowie nazywali byli o wiele wdzięczniej: był pucer i starszy pucer. :D
Tak, życie fabryki kryje wiele ciekawostek. ;)
P.S. Gorące podziękowania dla teścia za dzielenie się ogromna wiedzą... i plotkami z Dywilanu. :)
A czym zajmował się zwijacz? Czy to odpowiednik belowacza? Bardzo mi zależy-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZwijacz pewnie pracował na zwijarce :) Belowacz nawijał np. tkaninę na bele :) Nazwy stanowisk zazwyczaj pochodzą od maszyny, którą pracownik obsługiwał, lub są związane z czynnością, jaką wykonywał. :)
UsuńDziękuję za odpowiedź:)Nie wiem jak udowodnić w ZUS, że pracując na oddziale wykańczalni w fabryce tkanin meblowych na zwijarce, która jednoczesnie nawijała tkaninę na bele pracowałem w warunkach szkodliwych. W wykazie stanowisk nie ma zwijacza- jest belowacz.Czynności wykonywane przeze mnie odpowiadają stanowisku belowacza:)-czy to nie synonim wyrazu zwijacz? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie to synonim niestety. :( Bo może być na przykład zwijarka cewkowa (szpulkarka) i zwijacz przy niej pracujący nie będzie belowaczem a prędzej hmm... szpulkarzem? Belowacz z kolei na pewno pracuje przy prasie produkującej bele przędzy do dalszej obróbki. Mimo wszystko w tym przypadku ja bym próbowała w Zusie z belowaczem, bo przeróżnie to bywa. :/
UsuńPoszukam jeszcze informacji i dam znać tutaj.
Przeszukałam obowiązujące akty prawne i w sumie nie widzę powodu, żeby w tym konkretnym przypadku nie uznać, że zwijacz=belowacz.
UsuńZ tym, że ja nie jestem prawnikiem, więc mogę źle interpretować przepisy, jednak z tego co wiem, sąd często uznaje racje pracownika, a ZUS nieraz potrafi odmówić całkowicie wbrew przepisom, więc ja bym walczyła o swoje.
UsuńBardzo dziękuję za informacje. Kompletuję dokumenty i zobaczę jak to się skończy. Jak będę załatwiony, to napiszę. Pozdrawiam serdecznie-
OdpowiedzUsuńzwijacz= belowacz?????
To ja mocno trzymam kciuki!
Usuń